POWRÓT/WSTECZ
Portal GospodarkaMorska.pl – od 15 lat na fali

Fot. Jacek Ożóg

 

Portal GospodarkaMorska.pl – od 15 lat na fali
    
Rozmowa z Mateuszem Kowalewskim,  prezesem zarządu i wydawcą GospodarkaMorska.pl, prezesem Polskiego Forum Technologii Morskich

Wydawnictwo i portal GospodarkaMorska.pl mają już 15 lat. Co kryje się pod nazwą portalu? Jakie zawiera obszary tematyczne?
Zgadza się, w tym roku obchodzimy 15-lecie swojej działalności. Dokładnie 4 grudnia 2009 roku wystartowaliśmy z projektem GospodarkaMorska.pl i muszę przyznać, że ta 15-letnia przygoda przerosła nasze oczekiwania. Nieskromnie powiem, że udało nam się w tym okresie osiągnąć pozycję lidera wśród mediów związanych z sektorem morskim oraz ugruntowaną pozycję na rynku ogólnopolskich mediów gospodarczych. Chyba nie muszę tłumaczyć, co kryje się pod nazwą portalu, ale mogę podkreślić, że to właśnie nazwa była jednym z kluczy do naszego sukcesu. Domena GospodarkaMorska.pl zawiera w sobie wszystkie obszary naszej działalności i doskonale definiuje profil i zakres naszej działalności. Gospodarki morskiej uczą się dzieci w szkołach podstawowych, tym terminem nazywane są ministerstwa, departamenty, instytucje i wiele wydarzeń, więc nasza nazwa i domena okazały się strzałem w dziesiątkę.

Z przedstawionego profilu wynika, że portal GospodarkaMorska.pl zajmuje wszystkie istotne obszary tematyczne związane nie tylko bezpośrednio z biznesem morskim. Są tu również informacje o otoczeniu polityczno-gospodarczym, w którym biznes morski funkcjonuje. Jakie najważniejsze czynniki polityczne, gospodarcze i militarne wpływają obecnie na gospodarkę morską?
Dzisiejsza sytuacja geopolityczna i gospodarcza Polski i Europy w gwałtowny sposób wpływa na wzrost znaczenia gospodarki morskiej praktycznie we wszystkich jej gałęziach. Porty morskie w ostatnich latach stały się kluczowym węzłem logistycznym, przez który dostarczana jest większość surowców energetycznych i towarów handlowych. Dziś prawie 100 proc. ropy trafia do Polski drogą morską. Również dostawy gazu, a nawet węgla w większości trafiają do kraju przez morskie terminale. Podobnie sytuacja wygląda w obszarze przemysłu stoczniowego, który w coraz większym stopniu realizuje zamówienia związane z marynarką wojenną, krajową flotą i liczy na zamówienia związane z obsługą sektora energetycznego, w tym nowo tworzącego się sektora offshore wind. Dziś gospodarka morska to bezpieczeństwo w sensie militarnym, energetycznym oraz gospodarczym i wszystko wskazuje na to, że jej znaczenie będzie nadal rosnąć. 

Co wyróżnia portal GospodarkaMorska.pl spośród innych podobnych portali? Mnie jako czytelnika bardzo pozytywnie zaskakuje to, że portal zawiera bardzo dużo eksperckich publikacji, które podane są w bardzo przystępny sposób. W jaki sposób budujecie przewagę konkurencyjną na trudnym rynku branżowych mediów?
Z pewnością wyróżniają nas aktywność i aktualność. Realizujemy bardzo dużo wywiadów, autorskich materiałów wideo i zasilamy nasz kontent dużą liczbą publikacji przygotowanych przez cenionych ekspertów i specjalistów. Jesteśmy bardzo aktywni w social mediach, gdzie mamy największe w branży zasięgi. Bardzo ważnym elementem naszej działalności jest codzienny newsletter morski. Dziesiątki naszych publikacji i materiałów każdego ranka trafiają w postaci uszeregowanego przeglądu na skrzynki tysięcy subskrybentów. Jesteśmy również wydawcą anglojęzycznego tytułu MarinePoland.com dostępnego w wersji online oraz w postaci drukowanych katalogów branżowych „Maritime Export Catalogue”. Wyróżnia nas również aktywność w zakresie udziału w międzynarodowych imprezach targowych. Współpracujemy z targami SMM w Hamburgu, Posidonia w Atenach, Norshipping w Oslo czy Europort w Rotterdamie i Stambule. Jesteśmy też partnerem i wystawcą targów BALTEXPO w Gdańsku. Od kilku lat organizujemy znane i cenione konferencje. Takie tytuły jak Kongres Polskie Porty czy Rejs z GospodarkaMorska.pl na stałe weszły do branżowego kalendarza. Wychodząc naprzeciw wyzwaniom naszych czasów, w 2020 uruchomiliśmy portal ZielonaGospodarka.pl.

Gdy mówimy o meandrach problematyki prawnej, nasuwają się oczywiście myśli związane z problemami wrastania w polską gospodarkę morską przemysłu budowy farm wiatrowych. Portal GospodarkaMorska.pl poświęca tej tematyce wiele publikacji. Czy jest jakiś postęp w rozwoju polskiego morskiego offshore’u, czy wciąż jest to międzynarodowy biznes za polskie pieniądze?
Z pewnością sektor energetyki morskiej, w tym offshore wind, jest jednym z najważniejszych obszarów, którym się zajmujemy. Dziś jesteśmy w historycznym momencie, w którym rozpoczynają się prace instalacyjne morskich turbin wiatrowych w pierwszych lokalizacjach na polskich wodach Bałtyku. Zaczyna się etap, na który wszyscy czekali od ponad dekady. Za tym idą nowe inwestycje. Budowa terminala instalacyjnego w Świnoujściu, budowa terminala T5 w Baltic Hub w Porcie Gdańsk, budowa fabryki wież wiatrowych w Gdańsku, fabryki gondol oraz fabryki fundamentów i wież dla MEW w Szczecinie, inwestycje w porty serwisowe w Łebie, Ustce czy Władysławowie. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w przypadku tzw. I fazy jesteśmy trochę spóźnieni. Myślę, że w local content związanym z offshore wind brakuje zleceń dla polskich stoczni. Statki do instalacji i obsługi morskich turbin wiatrowych mogłyby i powinny powstawać w polskich firmach. Szczególnie, że mamy w tym obszarze bardzo wysokie kompetencje i doświadczenie. Wspomnę tu o stoczni CRIST, która – mimo że ponad dekadę temu była jednym z światowych pionierów w zakresie budowy statków do instalacji morskich turbin wiatrowych – do dziś nie ma zleceń na jednostki tego typu dla polskich inwestycji na Bałtyku. Liczę, że wyciągniemy wnioski i że druga oraz trzecia faza offshore wind będzie już obsługiwana przez statki zaprojektowane i zbudowane w polskich biurach projektowych i stoczniach.

Polskie porty, również te małe, mocno się ostatnio zaktywizowały. Wciąż jednak ścigamy się z innymi, którzy inwestują niesamowite pieniądze w infrastrukturę techniczną i informatyczną, w elektryfikację i przystosowanie portów do obsługi statków zasilanych paliwami alternatywnymi. Konkurencyjne porty, nie dosyć że już dawno wyszły w morze, oplecione są również dobrze rozwiniętą infrastrukturą drogową, kolejową i połączeniami śródlądowymi. O wielu tych sprawach mówi się na konferencji Kongres Porty Polskie, organizowanej corocznie przez wydawnictwo GospodarkaMorska.pl. Czy nasze porty i otaczająca je infrastruktura rozwijają się dobrym tempie? Jakie mamy opóźnienia?
Myślę, że w ostatnich latach odrobiliśmy lekcję w tym zakresie. Polskie Porty nie tylko konkurują z największymi portami w Europie i na świecie, ale często wyznaczają standardy związane z efektywnością przeładunków, budowy nowej infrastruktury czy wykorzystania nowych technologii. To Port Gdańsk jest obecnie najszybciej rozwijającym się portem w Europie. Port Gdynia i porty w Szczecinie oraz Świnoujściu również mają za sobą lata rekordowych wzrostów przeładunków i inwestycji. Wystarczy zwrócić uwagę na statystyki: trzy największe polskie porty w 2012 roku przeładowały łącznie 63,974 mln ton, a w roku 2023 było to już 146,4 mln ton.
W kilkanaście lat Polska stała się liderem przeładunków kontenerów na Bałtyku, a Port Gdańsk został regionalnym hubem z najważniejszymi oceanicznymi połączeniami. Dynamiczny wzrost w tym sektorze zadecydował o rozbudowie terminala Baltic Hub w Gdańsku. Obecnie dobiega końca budowa terminala T3, który zwiększy możliwości przeładunkowe Baltic Hub do 4,5 mln TEU rocznie. Przed nami budowa głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu, która ma kosztować ponad 10 mld zł i obejmie szereg elementów – poza wspomnianym terminalem kontenerowym o przepustowości 2 mln TEU rocznie powstanie także m.in. tor wodny i falochrony. Również Port Gdynia intensyfikuje działania związane z powstaniem Portu Zewnętrznego. W Gdyni startuje budowa falochronów, które mają osłaniać nowy terminal wychodzący w morze. Dodajmy do tego rekordy przeładunków paliw i inwestycje w gdańskim Naftoporcie oraz terminalu paliwowym w Porcie Gdynia, inwestycje w bazy paliw PERN w Porcie Północnym w Gdańsku oraz w gdyńskim Dębogórzu, sukces i dalszą rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu, budowę rurociągu Baltic Pipe, terminala FSRU na zatoce Gdańskiej, terminala przeładunkowego LNG małej skali na zapleczu Rafinerii Gdańskiej czy wreszcie budowę terminali instalacyjnych dla offshore wind w Świnoujściu oraz Gdańsku. 
Nie można też zapomnieć o zrealizowanych w ostatnim czasie gigantycznych inwestycjach w infrastrukturę dostępową od strony morza i lądu: pogłębienie kanału żeglugowego do 12,5 m do Szczecina; inwestycje w tory podejściowe do Portu Gdańsk i Gdynia, pogłębienia basenów portowych i nabrzeży w wszystkich największych portach; budowa przekopu Mierzei Wiślanej i inwestycje dostępowe do Portu w Elblągu; rekordowe inwestycje w infrastrukturę kolejową oraz drogową, które znacząco udrożniły dostęp do największych polskich terminali. Mało kto przewidywał aż taką skalę inwestycji i tak dynamiczny rozwój ukierunkowany właśnie w stronę portów morskich i myślę, że wiele krajów może pozazdrościć nam takich osiągnięć. 
Z pewnością przed portami jeszcze wiele wyzwań i myślę, że najlepszą okazją do dyskusji na ten temat będzie kolejna edycja Kongresu Polskie Porty, która odbędzie w dniach 24 i 25 czerwca 2025 w Sopocie.

Europejski przemysł stoczniowy przeżywa trudne chwile, działając pod presją dynamicznie rozwijającego się przemysłu stoczniowego Chin. W czasie konferencji Rejs z GospodarkaMorska.pl organizowanych corocznie jesienią na promie PŻB przedstawiciele środowiska dyskutują o problemach polskiego przemysłu stoczniowego i offshore. Czy mamy tylko problemy, czy są również sukcesy?
Budowa promów dla polskich armatorów i budowa serii niszczycieli m.in. w stoczniach z grupy Remontowa Holding, powstanie nowego zakładu PGZ Stoczni Wojennej, w którym rusza budowa serii fregat oraz realizacja spektakularnych jednostek do budowy tunelu pomiędzy Niemcami a Danią w stoczni CRIST pokazują potencjał naszego przemysłu stoczniowego i jednoznacznie wskazują, że polskie stocznie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. 
Ale faktycznie w Europie przemysł stoczniowy od lat boryka się z trudnościami. Główny problem to wschodnia, głównie azjatycka konkurencja. Bliżej konkurujemy też na przykład z Turcją. Chińczycy, Koreańczycy czy Japończycy kiedyś wygrywali z Europą ceną. Niestety, dziś konkurują również technologią, zapleczem przemysłowym oraz dostępem do taniej siły roboczej, energii i surowców. Europejski odwrót od przemysłu ciężkiego, hutnictwa, coraz bardziej wyśrubowane normy związane z emisją CO2 oraz coraz wyższe koszty pracy powodują, że przemysł stoczniowy w Europie od lat praktycznie nie buduje już statków handlowych, na które jest największy globalny popyt. W polskich stoczniach powstają głównie mniejsze jednostki specjalistyczne lub zaawansowane technologiczne jednostki i konstrukcje dla sektora energetycznego i hydrotechnicznego. Niestety, zbyt często występujemy w roli podwykonawcy dla stoczni norweskich, niemieckich czy duńskich. 
Jednak tu też jestem optymistą i liczę, że zmiana polityki gospodarczej Unii Europejskiej spowoduje powrót części zamówień na stary kontynent, a sektor militarny i energetyczny będzie generatorem dla nowych zamówień opartych o wysokie technologię. 
Przed polską gospodarką morską stoi wiele wyzwań i możliwości. Warto tu wspomnieć o edukacji, nowych technologiach, transformacji energetycznej, wyzwaniach środowiskowych oraz wspólnej promocji tego sektora. Branża morska powinna w tych obszarach podejmować działania w ramach takich inicjatyw jak Polskie Forum Technologii Morskich. To doskonała platforma do integracji i realizacji wspólnych projektów, a GospodarkaMorska.pl jest świetnym uzupełnieniem tych działań.

Czego można życzyć GospodarceMorskiej.pl na kolejne piętnaście lat działalności?
Myślę, że nie mniejszej aktywności, a to nie lada wyzwanie, ponieważ nie próżnowaliśmy w ostatnich latach, oraz dalszego rozwoju w oparciu o fantastycznych ludzi, którzy tworzą nasz zespół i którym bardzo dziękuję.

Dziękuję za rozmowę.

Marek Grzybowski


 

 

POWRÓT/WSTECZ